może i dla mnie nie będzie przejścia
powiedz mi póki co dookolny pierścieniu
który zaręczasz mnie z wiernością
pierścieniu z tyloma skazami a błyszczysz
który zaręczasz mnie z wieczna drogą
który kusisz mnie do katedry na Piasku
na której iskrząca stalówka Poety Boga
idę i ja chętny Jakub jak po schodach
jak po zastygłych falach morskich
A pierścień zaciska się wokół
a moje źródła pęcznieją gdy staję
na Górze – dudni namiętnie
środek świata w oczach
jakbym dotykał nieba
oto ja klin wbity
w punkt O
powiedz mi póki co dookolny pierścieniu
który zaręczasz mnie z wiernością
pierścieniu z tyloma skazami a błyszczysz
który zaręczasz mnie z wieczna drogą
który kusisz mnie do katedry na Piasku
na której iskrząca stalówka Poety Boga
idę i ja chętny Jakub jak po schodach
jak po zastygłych falach morskich
A pierścień zaciska się wokół
a moje źródła pęcznieją gdy staję
na Górze – dudni namiętnie
środek świata w oczach
jakbym dotykał nieba
oto ja klin wbity
w punkt O