Przy pisaniu ikony pamiętam

ostatnią ikonę – pisałem dwa dni
tłumaczyłem na nasze kolory
piłem wino dudniły ciężkie oddechy
z rozchylonych ust Muzy uchodziły
chustę kartkę wierszy na pamiątkę
weź


– A przecież odeszła nagle z domu
w zapomnienie jakby nieznana?
z krzywą twarzą bólu
każdy poeta modli się wierszami